Przejdź do głównej zawartości

[Zamówienie 11] Diegocesca "Kariera"


Nie warto płakać przez kogoś, 
na kogo nie masz wpływu...
Znalezione obrazy dla zapytania francesca i diego gif
Para: Diegocesca (Francesca & Diego)


Uwagi: +18 ^^
Dedykacja dla wszystkich xD


Zdjęła buty i położyła się na kanapie, koncerty dawały jej niezły wycisk. Kochała swoich fanów, ale sława powoli zaczęła ją męczyć. Tęskniła za chwilami ze studia. Tak dobrze pamiętała, chwilę spędzone z Camilą i Maxim. Pamiętała gdy jej paczka darła koty z Ludmiłą i Natalią. A potem pojawiła się Viola. To ona najbardziej się na Niej przejechała. Nauczyła się, że nie ocenia się ludzi po pozorach. Ludmiła okazała się wystraszoną dziewczyną, zraniną przez los, a Violetta, no cóż... tu było inaczej. Pamiętała gdy spotkała jego, to były najlepsze dla niej czasy.

Rozmawiała przez telefon z Camilą, kiedy wpadła na jekiegoś bruneta.
-Ej, czy Ty przypadkiem nie nazywasz się Google?-zapytał z uśmiechem.
Wytrzeszczyła oczy.
-Nie?
-Bo masz wszystko, czego szukam!-oznajmnił zadowolony.
Zakryła dłonią twarz.
-Co za idiota.-stwierdziła i chciała go ominąć.
-Wiesz, przypominasz mi moją 3 dziewczynę.
-Na prawdę? A ile ich miałeś-zapytała dla żartu.
-2-odrzekł.
-A-zaśmiała się i odeszła. Myślała wtedy, że to jakiś podrywacz, z niudanymi tekstami na wyrywanie lasek.
Skąd mogła wiedzieć, że okaże się jej miłością jej życia?

Ktoś zapukał do drzwi jej garderoby, po czym od razu wszedł. To była Camila z swoim mężem-Sebą.
Tak, Cami była szczęśliwą mężatką, miała syna. Trzyletniego Nicolasa, byli szczęśliwą rodziną i włassnie tego Fran czasem zazdrościła przyjaciółce-rodziny.
Ale prawda była taka, że jej przyjaciele wybrali rodzinę. Fran wiedziała, jak bardzo ważna jest dla Cami muzyka, jak bardzo marzyła o pracy piosenkarki i posiadanie fanów. Dobrze wiedziała, że Seba zrezygnował z zespołu dla Camili i dziecka. Ona wybrała karierę i ma to czego chciała-tłumy fanów, którzy skoczyli by za nią w ogień, jest rozpoznawalna na całym świecie.
Czyż nie tego pragnęła?
Pragnęła być szczęśliwa.

-Wiesz, że Cię kocham?-zapytał całując ją szyję.
Zaśmiała się
-Wiem.
Ściągnęł jej bluzkę z mocno pocałował w usta.
A ono rozdarła jego podkodkoszulek.
-Jak Twoi rodzice nas złapią to więcej Cię nie odwiedzę-szepnął jej na ucho.
-To uciekniemy-odszepneła zdejmując jego spodnie.
-Gdzie?-jej spódnica leżała na ziemi.
-"Nie ważne gdzie. Ważne z kim"-zacytowała i wbiła się w jego usta. Jednym ruchem rozpiął jej stanik, który wylądował na ziemi.
-Ufasz mi?
-Jak nikomu innemu.
Zsunął z jej ud koronkową bieliznę.
Teraz byli razem, ich ciała zostały połączone.
     Jak Ci było?-zapytała gładząc jego plecy.
-Jesteś idealna. Franczesco, jeszcze nigdy nie spotkałem kogoś tak wyjątkowego jak ty.-uśmiechnęła się.
Drzwi się otworzyły, a do pokoju dziewczyny weszła mama.
-A, yyyy... to ja już pójdę.-zamknęła za sobą drzwi.
Para wybuchła głośnym śmiechem.
-To gdzie uciekamy?

-Fran, jak ja Cię dawno nie widziałam!-krzyknęła rozradowana Camila i przytuliła Włoszkę.
Uśmiechnęła się. Sebastian wraz z synem podeszli bliżej niej.
-Piękny występ, fani Cię uwielbiają.-powiedział Sebastian.
-Ciebie też uwielbiali-wyznała' potem jednak pożałowała.
Jej przyjaciółka schyliła głowę, Camila zawsze wmawiała sobie, że to przez nią Seba zrezygnował z kariery. Mężczyzna pocałował w głowę swoją żonę.
-Tak, to prawda. Lubili mnie, ale wiesz co? Nigdy nie żałowałem tego, że ich zostawiłem. Mam wszystko czego mi trzeba. -rzekł czochrając włosy małego chłopca i patrząc czule na Cami.
Ona też miała wszystko czego potrzebowała(?)

-To już kolejna trasa! Fran, nie chce tak żyć! Chce mieć Cię przy sobie, chce założyć rodzinę!
-Ty nic nie rozumiesz!
-Rozumiem! Kariera jest dla Ciebie ważniejsza, niż ja!
Żegnaj.
Nic nie jest ważniejsze od Ciebie.



Hej, to ja. Beznadziejna Wera, tak wiem, że jest beznadziejne i że kompletnie nawaliłam. Przepraszam. To u góry to kompletna masakra. Przepraszam, następny OS będzie lepszy, bo Justynki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[22] Guzmadia "Na ciebie mogę czekać wiecznie"

                                                                 –   Jak się masz? –   Nigdy nie było lepiej. Guzmadia (Nadia & Guzman) Nieprzytomnym wzrokiem patrzył w przezroczystą taflę wody. Nigdy nie czuł takiej pustki i szczęścia jednocześnie. Nie wiedział, co się z nim dzieje i dlaczego to się z nim dzieje. Szukał jakiegoś powodu, wyjaśnienia tej sytuacji, ale choć bardzo się starał, nie potrafił. Gdy próbował sobie przypomnieć dzień, w którym się w niej zakochał, gubił się w zeznaniach. Może kochał ją od zawsze, a te uczucie niechęci było jedynie reakcją obronną? Może nie był gotowy, aby się zakochać, więc próbował uciec od tych emocji? Była tu… Zaledwie kilka dni temu, a on przypominając sobie ten moment, pamiętał każdy szczegół. Wiedział jaki kolor miała jej chusta, jak zachowywały się jej włosy, ale najbardziej w pamięci utkwił mu jej wzrok. Pierwszy raz poczuł, że ktoś patrzy naprawdę na niego i

[23] Dramione "Kładź się, Granger"

„(…) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze”   Dramione (Hermiona & Draco) Przez całe życie wpajano mu poglądy, które definiowały jego osobę, jednocześnie pozbawiając go własnego ja. W pewnym momencie zapomniał o tym, kim jest w rzeczywistości i granie kogoś innego przychodziło mu z łatwością. Gdyby ktokolwiek powiedział mu, że czarne jest białym, uwierzyłby. Czuł się jak manekin, szmaciana lalka, którą ktoś kieruje, ciągnąc za niewidzialne sznurki. Chciał uciec z tego teatru kukiełek, ale bał się. Bał się, ale to nie jego rodzice napawali go lękiem, lecz świat, w którego zrozumienie nie wierzył. Bo kto uwierzyłby w to, że śmierciożerca nie wierzy w potęgę Lorda Voldemorta i jedyne czego chce, to uwolnić się spod jego władzy? Ale teraz to był koniec… Czarny Pan został pokonany, a więc czemu   Draco nie potrafił się teraz tym cieszyć? Czemu budził się z krzykiem? Jednak nie to niepokoiło go najbardziej, ponieważ szybko przywykł

[Zamówienie 19] Leomiła "Pośród fal" cz.1

Nie ma nic gorszego, niż ludzie,  którzy próbują stać się kimś,  kim nigdy nie będą... Leomiła (Leon & Ludmiła) Uwagi: +18, Happy End Dedykacja: Dla was wszystkich    Wbiegł do domu. Zdjął swój brązowy, skórzany płaszcz i zawiesił go na wieszaku. Nie sądził, że wydarzenia z poprzedniego lata będą się zanim ciągnęły do tej pory. Tego wszystkiego było dla niego za dużo. Miał już tego dość. Każdy jego krok śledziło stado fotoreporterów. Gdyby mógł, zamknąłby im wszystkim usta. Chciał zapomnieć o tym słonecznym lecie, podczas którego jego życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Pragnął wymazać to wspomnienie z pamięci, tylko ten jeden dzień. Sława nie była dla niego, przygniatała go.    Udał się do kuchni. Zaparzył sobie herbatę i z kubkiem gorącego napoju usiadł na skórzanej kanapie. Kiedyś przesiadywał na niej godzinami, ale to minęło. Teraz nie miał na to tyle czasu. Jego wzrok padł na lustro. Ujrzał w nim mężczyznę, który nie chciał już żyć, miał doś