Będę tęsknił...
Tomasetta (Violetta & Tomas)
Bawili się razem w piaskownicy. Mała dziewczynka budowała zamek z piasku, a chłopiec wykopywał wokół niej fosę. Roześmiane dzieci wlały wodę do rowu, a ona z szybkością światła znikła. Dzieci tego nie rozumiały. Napełniały fosę wodą, a ona tak pozostawała pusta. Oboje wysnuli różne teorie. Violetta uważała, że piasek jest bardzo spragniony, bo nikt o niego nie dba. Tomas miał jednak inną hipotezę. Uważał, że ta piaskownica ich nie lubi i muszą znaleźć inną do ich wspólnej zabawy. Ich sprzeczne spojrzenie na ten problem spowodowały kłótnie. Wraz z wiekiem tej dwójki oboje zrozumieli, że żadne z nich nie miało racji. Jednak mimo to się nie pogodzili i żyli w ciągłej nie zgodzie.Szła przez park. Jak zawsze obok niej szedł mały szczeniaczek, którego dostała w dzieciństwie od swojego dawnego przyjaciela. Teraz się z nim nie zadawała. Zmienił się. Jednak nadal Violetcie na nim zależało. Chciała się już z nim kilkakrotnie pogodzić, ale jej duma na to nie pozwalała.
Nagle jej suczka zerwała się ze smyczy i pognała przez dróżkę. Szatynka puściła się za nią biegiem. Mijała znajome miejsca z dzieciństwa. Nagle zauważyła znajomą piaskownicę. Jej malutka suczka usiadła na wilgotnym piasku brudząc swoje futerko. Dziewczyna się zatrzymała patrząc na szczeniaka z olbrzymią czułością.
-Suzy chodź do pani - szczeniaczek jednak się nie ruszył z miejsca.
Szatynka podeszła wolno do miejsca w którym wszystko się zaczęło jednak za nim tam doszła do jej pieska przyłączył się inny szczeniaczek. Violetta zatrzymała się zdziwiona. Nagle spostrzegła, że po drugiej stronie stoi chłopak. Jej były przyjaciel. Dziewczyna pierwsza chciała dojść do swojej Suzy. Szybkim krokiem szła do pieska patrząc w oczy Tomasa. Nie zauważyła belki i potknęła się o nią. Upadła na ziemie, bo Tomas jej nie pomógł. Dalej był na nią zły. Nie wybaczył jej.
-Możesz mi pomóc? -zapytała za łzami w oczach.
Chłopak podał jej rękę i pomógł jej wstać. Stali przez chwilę patrząc sobie w oczy. Dawno nie rozmawiali. Minęło już tyle czasu. Tyle lat. A teraz patrząc sobie w oczy utonęli ich. Chcieli się przeprosić. Opowiedzieć o tym co robili przez ten cały czas gdy się nie widzieli. Jednak tego nie zrobili. Ktoś im przeszkodził.
Obok nich pojawiła się Ludmiła. Była ona dziewczyną Tomasa. Blondynka popchnęła Violettę, a ta przewróciła się uderzając głową w kant piaskownicy, a przerażony chłopak uklęknął przy niej obejmując ją w pasie.
-Ludmiła dzwoń po karetkę! - krzyknął nastolatek, ale jego dziewczyna nie zareagowała.
Blondynka uśmiechnęła się pod nosem, a później odwróciła się i odeszła. Chłopak wyciągnął telefon z kieszeni kurtki. Szybko wybrał numer 112. Zawiadomił policję o czynie Ludmiły i pogotowie o stanie Violetty. To przyjazdu Ambulansu czekał przy nieprzytomnej dziewczynie trzymając ją za rękę. Gdy pogotowie przyjechało było za późno. Zmarła od razu po uderzeniu głową w kant piaskownicy. Oszołomiony chłopak nie pomyślał o sprawdzeniu pulsu.
Gdy dowiedział się, że Violetta nie żyje był zrozpaczony. Zaczął biec przed siebie. Dobiegł do rozgałęzionego drzewa. Tam spotykał się w dzieciństwie ze swoją najlepszą przyjaciółką. Wszedł na nie. Wspinał się coraz wyżej i wyżej. Gdy był już bardzo wysoko. Skoczył. Nikt nie dowiedział się o jego śmierci. Nikt nie znalazł jego ciała. Nikt nie wiedział czemu to zrobił.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta dam.
Chyba mi nie wyszedł.
Jak myślicie?
Dzięki za nominacje. Niedługo ją zrealizuję.
Justyna <3
Syper Tomasletta. Bardxo mi się podoba. Co ty wogóle mówiesz że c nie wyszedł. Wcale że odwrotbie. Bardzo mi sie bpodob ten motyw jk pozostałe.
OdpowiedzUsuńKocham <333
Chyba Ci nie wyszedł? No wiesz co? Naprawdę -,- Piszesz chyba Ci nie wyszedł, a napisałaś tak genialnego
OdpowiedzUsuńOs o mojej "prawie" ulubionej parze. Dziękuje, że go napisałaś <3 Tomasetta jest moja i nie oddam jej nikomu ♪ Lub jak wolisz: Viomas :D
Smutne, smutne, smutne :( Violka uderzyła o piaskownice? Hehe szkoda, że tego nie przedstawili w serialu
miałabym z tej scenki wielką bekę, z resztą pewnie nie tylko ja.
A to wszystko dzięki jednemu szczeniaczkowi. Piesku, który nawet nie jest człowiekiem ;) O jej jak słodko <3
Eh pacz no napracowałaś się! Nie wiem, jak możesz tak szybko pisać tak genialne os. Jak ja na mojego bloga z os musiałabym zacząć pisać w poniedziałek, żeby opublikować w piątek. Weny za dużo? No wiesz, mogłabyś ją troszkę rozdać, no -,-
Ludmiła <33 Oh jak ja ją kocham pomimo tego złego charakteru. Moja kochana ♥♥ I love black charakter :D
Dobra co by tu jeszcze...
A zapraszam do mnie na rozdział, mam nadzieje, że wpadniesz: http://all-you-need-is-love-story.blogspot.com/ <33 I że się spodoba.
Czekam na kolejnego. Z kim teraz?? :**
Kocham <3
Nata Dominguez
http://all-you-need-is-love-story.blogspot.com/p/lba.html
OdpowiedzUsuńNominacja do LBA ^.^ Liczę na odpowiedź ;-)