Oberwała. Padła na ziemię, a jej klatka piersiowa zaczęła parzyć. Szatynka zwijała się z bólu. Wiedziała do czego prowadzą takie pojedynki. Resztką sił wstała z klęczek i wyciągnęła różdżkę w stronę czarodzieja stojącego przed nią. Szatynka wymówiła jedno słowo Serpensortia, a z jej różdżki wyłoniły się dwa jadowite węże, które powoli zbliżały się do jej przeciwnika. Syczały bardzo głośno. Gdy były blisko brodatego mężczyzny na twarz szatynki wstąpił błogi uśmiech, a gdy gady rzuciły się na swoją ofiarę wybuchła cichym śmiechem. Po chwili u jej stóp leżał sparaliżowany czarodziej.
Do jej uszu doszły gromkie brawa. Lekko schyliła głowę, a na jej twarz wstąpił szatański uśmiech. Po chwili zadała jedno pytanie.
-Ktoś jeszcze chce się zmierzy z mistrzynią?
Jedna ręka uniosła się w górę, a z tłumu wyłonił się chłopak o piwnych oczach. Od razu go rozpoznała. Był uczniem Gryffindoru. Zawsze on i jego przyjaciele przeszkadzali jej w realizacji planów dziewczyny snutych za plecami reszty uczniów. Każdy dom miał swoje godło. Ona była spod znaku węża, a on spod lwa. Jego charakteryzowała odwaga i prawość.
-Czego tu chcesz? To miejsce jest tylko dla czarodziei, a nie dla czarodziejów półkrwi.
-Walczysz czy się boisz? - zapytał Diego.
Zaczęła się walka. Każdy stosował wszystkie znajome zaklęcia. Walka miała swoje prawa. Trzeba było znać zaklęcia nie tylko, by zadawać ciosy, ale też by się przed nimi bronić. To własnie zgubiło chłopaka. Zapomniał o unikaniu ciosów. Pamiętał tylko, by atakować przeciwnika. Violetta kolejny raz wygrała.
Chłopak leżał na ziemi. Przystawiła mu swoją różdżkę do klatki piersiowej, a on wykorzystał moment jej nie uwagi i pociągnął ją za nogę. Upadła obok niego, a on ją zablokował. Nie miał przy sobie swojej własnej różdżki, ale kilka metrów od nich leżała dziewczyny. Przez chwile spojrzeli sobie w oczy. Oboje w nich utonęli, ale po chwili zerwali się na równe nogi. Oboje w tym samym czasie chwycili magiczny przedmiot. Ich dłonie się ze sobą zetknęły. Oboje poczuli przyjemny dreszcz przebiegający po ich ciałach. Jeszcze raz spojrzeli sobie w oczy. Próbowali wyrwać sobie różdżki, ale oboje trzymali ją zbyt mocno.
Pewien nauczyciel wyczarował za ich plecami tunel. Tunel, który prowadził donikąd. Przez nieuwagę Violetta potknęła się i prawie tam wpadła. Jednak Diego ją złapał. Złapał ją nie dlatego, że tak powinien zrobić tylko coś w głębi serca kazało mu to zrobić. Wciągnął ją z powrotem na powierzchnie. Gdy wyprostowała się i rozejrzała wokoło zobaczyła, że czarodzieje z niej szydzą. Do jej uszu doszły pewne słowa, które przelało fale goryczy.
-Mistrzyni została w końcu pokonana. Mamy nowego mistrza. Ona jest już nikim - dziewczyna miała dość - Wyciągnęła ten ostatni raz różdżkę przed siebie. Wykonała nią kilka zgrabnych ruchów, a potem zaczęła się dusić. Cierpienie miała wypisane na twarzy. Jednak nie krzyczała. Chciała odejść z godnością. Gdy Diego zorientował się co dziewczyna sobie zrobiła złapał ją za rękę.
-Coś ty narobiła dziewczyno? Nie zdążyłem ci powiedzieć, że Cię kocham. Ten pojedynek to miała być tylko zabawa! Violetto obudź się! - krzyczał potrząsając nieprzytomną dziewczyną.
Jednak było za późno. Ten czar był bardzo silny. Gdy zorientował się co się stało wybiegł z tego klubu. Wrócił do Hogwartu. Wpadł do swojego pokoju, który dzielił z najlepszym przyjacielem, a później zasnął. Nie miał przyjemnych snów. Śniła mu się śmierć Violetty.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba?
Starałam się. ^^
Mam nadzieje, że wam się podoba.
Justyna <3
No hej <33
OdpowiedzUsuńPierwsza, łał Coś nowego. Zobaczymy, czy ktoś mnie wyścignie.
Harry Poterze wiesz że cię nienawidzę, więc niestety się
nie zrozumieliśmy ;-)
A no właśnie co masz za manie, że ciągle piszesz
tragiczne zakończenia? :( Chociaż takie lubię najbardziej,
ale to mniejsza z tym. xD
Dieletta no co ja powiem, skoro wolę Leonettę? <33 Ale co mnie
to, skoro masz taki talent, a Diego znika w mojej wyobraźni?
Wrócę: musisz oddać talentu bo jak nie to zabiję! Na GG XD
Powiedz, dlaczego taka osóbka jak Ty musi tak świetnie pisać?
Nie mam weny, więc spierdalam, pa czekam :**
Kto teraz? ^.^
Ehh poczekaj gdyby tak po tobie poznać to nwm XD
Napisz o GERMANGIE plisss <3 jejuuuu <33
Czekam
Kocham
Nata
Super hiper! Niesamowite! Słodkie ale zaraz smutne! Dlaczego musiała umrzeć Viola! Sama się zabiła! Diego ją kochał, ona tego nie wiedziała! Jak by poczekała jeszcze tylko trochę! Dowiedziłaby się co on czuje! Jakim uczuciem ją darzy! Wszystko innaczej by się potoczyło!
OdpowiedzUsuńMagia! Czary! Fajny motyw na OS! Bardzo mi się podobał. Nie mogę się doczekać kolejnego OS. Ciekawe jaki pomysł będzie kolejny! O jakiej parze tym razem?
Napisz o Pangie! Proszę! Uwielbiam tą parę! Jest jedną z moich ulubionych!
Czekam <33
Czekam <33
Kocham <33333
Piękny OS! ^^
OdpowiedzUsuńJest cudny...
Osobiście nie przeoadam za Harry'm Potter'em, ale pomysł na opowiadanko o Hogwarcie i uczących się w nim postaciach z Violetty bardzo mnie zaciekawił! :*
Kocham twoje OS'y! :3
Pozdrawiam i życzę weny! ^^
http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com