Przejdź do głównej zawartości

[13] Camas "Róża"


I uwielbiasz mnie tym gnębić, co? 
Camas (Camila & Tomas) 



   Obserwował każdy jej ruch. Każde skinięcie głową, każdy uśmiech wywoływał na jego ciele przyjemne dreszcze. Rudowłosa tańczyła na filmie wraz z przyjaciółkami. Chłopak nagrywał ją potajemnie, by później móc przeanalizować każdy ruch dziewczyny. Puścił nagranie jeszcze raz. Nie mógł napatrzeć się na jej twarz. Jednak jej wygląd nie podobał się w niej najbardziej. Podobał się mu w niej jej charakter. 

   Spojrzał na zegarek. Było już późno. Wziął w rękę swoją gitarę i wyszedł z domu. Mijał kioski. Zatrzymał się przy kwiaciarni. Przez głowę przeszła mu jedna myśl.
Dziś ma urodziny. 
   Wszedł do malutkiego budynku. W środku było bardzo jasno. Po jego prawej stronie stały sadzonki, a po lewej bukiety kwiatów. Przy pani sprzedawczyni leżała jedna jedyna różyczka. Podszedł do kasy i zapłacił za nią. Gdy był na miejscu zobaczył ją.

Jak zwykle uśmiechnięta.

   Podszedł do niej i już chciał wyciągnąć zza pleców kwiat, ale do dziewczyny podbiegło kilku chłopców. W rękach trzymali olbrzymie miśki oraz bukiety kwiatów. Chłopak zrezygnował z dania prezentów. Odwrócił się i wyszedł ze szkoły.
   Dziewczyna to zauważyła. Gdy otrzymała wszystkie prezenty pobiegła za nim. Zauważyła, że siedzi sam na ławce ze smutkiem wypisanym na twarzy, więc podeszła. Położyła swoją dłoń na jego ramieniu. Nie wiedział, że to ona. Usiadła obok niego, a gdy zauważył, że obok siedzi ósmy cud świata na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Czemu wyszedłeś? - zapytała rudowłosa.
Bo nie chciałem patrzeć, że uśmiechasz się nie do mnie tylko do kogoś innego.
-Źle się poczułem.
-Aha. Dla kogo jest ta piękna róża? - zapytała z widoczną ciekawością w głosie.
-Piękna róża dla pięknej dziewczyny - odpowiedział przybierając szarmancki głos.
-Czyli dla Fran?
 Nie! Dla Ciebie! Dla Ciebie! Ty jesteś najpiękniejsza! Ta róża jest dla Ciebie zrozum to!
   Zamiast potoku słów pokręcił tylko głową. Nie wiedział jak to powiedzieć, więc wstał, podał jej różę i odszedł, a zdziwiona Camila siedziała na ławce patrząc na miejsce w którym przed chwilą siedział Tomas.
   Dziewczyna przyjrzała się różyczce jeszcze raz. Zobaczyła doczepioną karteczkę. W uszach słyszała słowa swojego przyjaciela: "Piękna róża dla pięknej dziewczyny".
Czyli uważa, że jestem piękna. 
   Rudowłosa uśmiechnęła się pod nosem. Weszła do szkoły z różyczką w ręku. Wszyscy wchodzili do sali śpiewu. Zobaczyła w tłumie Tomasa. Przepchała się do środka.  Na środku sali stał dyrektor z Angie.
-Jedno z was postanowiło zrezygnować z uczęszczania do naszej placówki.
    Chcielibyśmy się z nim dobrze pożegnać. Na początku zaśpiewa dla niego Violetta. Tomas podejdź do nas.
On wyjeżdża? On odchodzi? On mnie zostawia? Jak on tak może, przecież ja go kocham. Co ja myślę? To nie może być prawda. Ja... Go kocham?
   Violetta zaśpiewała Te Creo patrząc w oczy chłopaka, w którym się zakochałam. W refrenie on się do niej przyłączył, a potem ONA go pocałowała. Moje serce pękło na milion kawałeczków. Wybiegłam z sali. Usłyszałam za sobą tylko : "Tomas chcesz coś powiedzieć?"
    Nie słuchałam dalej. Zaczęłam biec. Dobiegłam na most. W ręku nadal trzymałam tą głupią różę. Na początku miałam ochotę wyrzucić ją za barierkę, ale zrezygnowałam. Spojrzałam na kwiat trzymany w mojej ręce.
-Każdy płatek symbolizuje moje cierpienie. Nie da się ich zliczyć. Dopiero gdy się je zerwie cierpienie zniknie. Dopiero gdy ja zginę nie będę cierpieć. Przełożyłam nogi przez barierki. Skoczyłam. Wleciałam do wody. Nie przeżyłam....

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak wam się podoba?
Nominacje zrealizowałam.
Bardzo wam za nie dziękuje.
O kim ma być następny OneShot?

Justyna <3




 

   

Komentarze

  1. Sweet!!! CAMI I TOMI!<3 SWEEET!!!
    POZDRO!<3<3<3
    Plis a teraz napisz o Bromi nie nie lubie ich ale OS to co innego plis<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czadowy! Camila i Tomas. Cami i Tomi zupelnie inni. Ale ten OS mi się bardzo spodobał. Kocham tego bloga! Aaa... no i gratki tej nominacji. Ciekawe o jakiej parze kolejny. Dla mnie może być jaka kolwiek :).
    Czekam na OS

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny!
    Cami i Tomas coś nowego. Ale Ty masz
    pomysły ja bym na to nie wpadła.
    Hmmm po co on pocałował Violette skoro jej nie kochał?? Właśnie na
    To bym nie odpowiedziała.
    To może teraz Leonetta lub Dieletta? Kocham obydwie pary więc ;D
    Czekam na następny OS ;-)
    Nata

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle smutne zakończenie! :*
    Preferuję takie! OS podoba mi się bardzo! ^^
    Jest taki... słodko-smutny! :3
    Biedna Cami... I Tomas w sumie też! ^^
    Kocham! :*
    Idę czytać dalej! ^^

    http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

[22] Guzmadia "Na ciebie mogę czekać wiecznie"

                                                                 –   Jak się masz? –   Nigdy nie było lepiej. Guzmadia (Nadia & Guzman) Nieprzytomnym wzrokiem patrzył w przezroczystą taflę wody. Nigdy nie czuł takiej pustki i szczęścia jednocześnie. Nie wiedział, co się z nim dzieje i dlaczego to się z nim dzieje. Szukał jakiegoś powodu, wyjaśnienia tej sytuacji, ale choć bardzo się starał, nie potrafił. Gdy próbował sobie przypomnieć dzień, w którym się w niej zakochał, gubił się w zeznaniach. Może kochał ją od zawsze, a te uczucie niechęci było jedynie reakcją obronną? Może nie był gotowy, aby się zakochać, więc próbował uciec od tych emocji? Była tu… Zaledwie kilka dni temu, a on przypominając sobie ten moment, pamiętał każdy szczegół. Wiedział jaki kolor miała jej chusta, jak zachowywały się jej włosy, ale najbardziej w pamięci utkwił mu jej wzrok. Pierwszy raz poczuł, że ktoś patrzy naprawdę na niego i

[23] Dramione "Kładź się, Granger"

„(…) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze”   Dramione (Hermiona & Draco) Przez całe życie wpajano mu poglądy, które definiowały jego osobę, jednocześnie pozbawiając go własnego ja. W pewnym momencie zapomniał o tym, kim jest w rzeczywistości i granie kogoś innego przychodziło mu z łatwością. Gdyby ktokolwiek powiedział mu, że czarne jest białym, uwierzyłby. Czuł się jak manekin, szmaciana lalka, którą ktoś kieruje, ciągnąc za niewidzialne sznurki. Chciał uciec z tego teatru kukiełek, ale bał się. Bał się, ale to nie jego rodzice napawali go lękiem, lecz świat, w którego zrozumienie nie wierzył. Bo kto uwierzyłby w to, że śmierciożerca nie wierzy w potęgę Lorda Voldemorta i jedyne czego chce, to uwolnić się spod jego władzy? Ale teraz to był koniec… Czarny Pan został pokonany, a więc czemu   Draco nie potrafił się teraz tym cieszyć? Czemu budził się z krzykiem? Jednak nie to niepokoiło go najbardziej, ponieważ szybko przywykł

[Zamówienie 19] Leomiła "Pośród fal" cz.1

Nie ma nic gorszego, niż ludzie,  którzy próbują stać się kimś,  kim nigdy nie będą... Leomiła (Leon & Ludmiła) Uwagi: +18, Happy End Dedykacja: Dla was wszystkich    Wbiegł do domu. Zdjął swój brązowy, skórzany płaszcz i zawiesił go na wieszaku. Nie sądził, że wydarzenia z poprzedniego lata będą się zanim ciągnęły do tej pory. Tego wszystkiego było dla niego za dużo. Miał już tego dość. Każdy jego krok śledziło stado fotoreporterów. Gdyby mógł, zamknąłby im wszystkim usta. Chciał zapomnieć o tym słonecznym lecie, podczas którego jego życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Pragnął wymazać to wspomnienie z pamięci, tylko ten jeden dzień. Sława nie była dla niego, przygniatała go.    Udał się do kuchni. Zaparzył sobie herbatę i z kubkiem gorącego napoju usiadł na skórzanej kanapie. Kiedyś przesiadywał na niej godzinami, ale to minęło. Teraz nie miał na to tyle czasu. Jego wzrok padł na lustro. Ujrzał w nim mężczyznę, który nie chciał już żyć, miał doś