Każdy ma swój kosmos...
Leonesca (Francesca & Leon)
Zdradziła męża. Nie przyznała się do tego. Wiedziała o tym jedynie jej najlepsza przyjaciółka. Jeden jedyny raz go zdradziła. To był jeden wieczór. Jedna chwila zapomnienia. Spotkała swojego byłego chłopaka. Spotkali się w rzadko odwiedzanej knajpce. Pili alkohol, bawili się, a później spędzili wspólnie noc w hotelu. Tamtego dnia pokłóciła się z mężem. Gdy obudziła się obok szatyna nie żałowała mile spędzonego wieczoru.
To był zwyczajny dzień. Jak co dzień poszła do sklepu po bułki, by zrobić sobie i mężowi śniadanie. Wróciła do domu. Gdy przygotowała kanapki z serem usiadła przy stole i zaczęła czytać gazetę. Z niechęcią przeglądała strony nudnego czasopisma. Nagle usłyszała dźwięk przychodzącego SMS. Na wyświetlaczu pojawił się napis: Numer Zastrzeżony.
Otworzyła wiadomość. Zastygła w bezruchu. Nie wierzyła, że to prawda. Nie mogła znieść, że ktoś te kilka tygodni temu jednak ich widział. Chwyciła się zrozpaczona za głowę. Jeszcze raz przeczytała wiadomość. Nie... To nie może być prawda.... Przeczytała tekst jeszcze kilka razy.
Widziałam was razem.
Za milczenie chcę pół miliona.
Jutro w parku o siódmej wieczorem.
Jeśli się nie zjawisz wszystko mu powiem.
Przerażona kobieta szybko wybiegła z domu. Postanowiła się spotkać ze swoją przyjaciółką. Wsiadła w samochód. Pojechała do jej domu. Szybko wysiadła z auta i podbiegła do drzwi. Nie pukała tylko wpadła bez zapowiedzi do środka. Camila siedziała przy niewysokim biurku z szklanką koniaku w ręce.
-Mamy problem! - krzyknęła przerażona Francesca.
-Uspokój się. Wytłumacz mi co się stało.
-Ktoś o tym wie, że zdradziłam Leona. Gdy czytałam gazetę dostałam wiadomość. Do jutra muszę załatwić pół miliona. To jakaś dziewczyna. Pisała w trzeciej osobie. Mam się z nim spotkać jutro w parku o dziewiętnastej. Camila co ja mam zrobić? Nie zdobędę takiej kwoty do jutra. Muszę wyciągnąć tą kwotę z kąta. Założyliśmy je z Leonem od razu po ślubie. Mamy tam trochę oszczędności. Muszę to jakoś naprawić. Nikt nie może się dowiedzieć, że go zdradziłam. To była tylko chwila słabości.
-Fran uspokój się. Nie musisz wyciągać pieniędzy z banku. Pożyczę ci całą kwotę. Wszystko będzie dobrze naprawdę.
Rudowłosa nie przestawała popijać alkoholu. Powoli sączyła mocny trunek. Nie spojrzała ani razu w stronę przyjaciółki. Od początku była sceptycznie nastawiona do jej zdrady i Włoszka dobrze o tym wiedziała. Pomagała jej teraz jedynie ze względu na przyjaźń, która je łączyła. Cami nie miała męża. Nie miała narzeczonego, ani żadnego chłopaka. Po części trochę zazdrościła przyjaciółce.
-Dziękuje dziękuje. Jesteś wielka. - uradowana Francesca Verdas przytuliła Camilę Torres.
Rudowłosa oderwała się od półpełnej szklanki i podeszła do końca olbrzymiego pokoju. Odwiesiła obraz na którym widniał jej autoportret. Jednym ruchem otworzyła sejf i wyjęła z niego potrzebną gotówkę. Po chwili pieniądze znalazły się w torebce Francesci, a uszczęśliwiona dziewczyna ją przytuliła.
Włoszka wyszła z uśmiechem z domu przyjaciółki. Pojechała do domu. Czekał tam na nią już Leon. Uśmiechnęła się do niego niepewnie. Podeszła do niego i przytuliła.
-Gdzie byłaś? - zapytał całując ją w szyję.
-U Camili - odezwała się Francesca odwzajemniając pieszczotę. - Muszę iść coś sprawdzić. - uciekła od niego zwinnie.
Kobieta weszła na górne piętro i przygotowała ubrania na jutrzejsze spotkanie w parku. Po chwili położyła się do łóżka. Nie czekała na Leona. Zazwyczaj było krótkie minięcie się w drzwiach i koniec. Żadnych wspólnie spędzonych chwil. Czułe słowa w ich związku były rzadkością. Pobrali się kilka lat temu. Nie kłócili się. Na początku byli szczęśliwi, a potem wszystko zaczęło się sypać, ale oni nie zwracali na to uwagi.
Nadszedł kolejny dzień. Obudziła się bardzo późno. Było po dwunastej. Ubrała się w przygotowane ubrania. Czekała na siódmą w salonie. Patrzyła jak zahipnotyzowana w zegar wiszący na ścianie. Czas mijał bardzo wolno. Ciągnął się w nieskończoność. Gdy wybiła godzina osiemnasta zerwała się na równe nogi. Powoli zjadła śniadanie, a później wyszła z domu. Wsiadła do auta. Za pół godziny miała się spotkać z szantażystką. Ruszyła....
Na siódmą była w parku. Od razu zrozumiała kto jest adresatem tajemniczego listu. Dziewczyna miała na głowie chustę i co chwila niespokojnie się rozglądała. Włoszka szybko do niej podeszła. Położyła na jej ramieniu dłoń.
-Mam pieniądze.
Nastolatka wyglądała na przerażoną. Ze zdziwieniem patrzyła na Francesce. Widać było, że nie rozumiała o co chodzi.
-Nie rozumiem o co pani chodzi. Ja nie chcę żadnych pieniędzy.
Francesca pokazała jej SMS. Nastolatka zszokowana otworzyła ze zdziwienia usta. Wzięła do ręki komórkę. Przeczytała kilkakrotnie wiadomość.
-Przepraszam bardzo. Ja naprawdę nie chciałam tej wiadomości wysłać pani. Pomyliłam numer. Chciałam wysłać tą wiadomość dziewczynie mojego brata. Ostatnio przyłapałam ją na zdradzie. Ten szantaż miał spowodować jej wyrzuty sumienia. Ona musi zostawić mojego brata! - nastolatka zaczęła płakać.
-Myślisz, że ona go nie kocha? - zapytała Francesca.
-Jakby go kochała to, by go nie zdradziła.
Włoszka pożegnała się z dziewczyną i wróciła do domu. Przez tę rozmowę Włoszka coś zrozumiała. Zrozumiała, że tak naprawdę nigdy nie kochała Leona. W głowie ciągle słyszała jedno zdanie: "Jakby go kochała to, by go nie zdradziła." Ten szantaż nie miał dotyczyć jej, ale mimo to coś zrozumiała. Gdy wróciła do domu. Wyznała mężowi prawdę. Powiedziała mu o zdradzie. Rozeszli się. Wzięli rozwód. Nigdy więcej się nie spotkali. Nigdy ON jej nie wybaczył.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba?
Większość z was chciała z Leonescą, więc proszę bardzo to dla was.
Ten OS nie ma specjalnej dedykacji.
Dziki za ponad 1000 wyświetleń.
Całuski ;**
Justyna <3
Super. Niesamowity. Szkoda jednak, że znowu to jes smutne. Zrób happy and. Bardzo mi si podoba ten motyw. ZDRADA przetażające. Nikomu tego nie życzę. SWEET! SWEET! Ja już mówiłam, że to jest SWEET??
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Ciekawe o jakiej parze teraz. Może o em... Leomiła sama nie wiemalbo Dieletta.
To jeszcze raz czekam na next.
Tak szczerze to mi się bardzo podoba. No, tylko szkoda, że jest smutny. Bierze Cię chyba jakaś mania. Teraz się zastanów nad happy endem. No bo wiesz Leoncesca to moja ulubiona para, więc trochę smutno ;(
OdpowiedzUsuńA ja na początku myślałam, że ta szantażysztka to nikt inny jak Camila. Porabiasz zaskoczyć :D
Hmmm to może teraz Leonara?? Byłoby sweet <3
Czekam. Albo Tomasetta proooooosze!!!
Czekam ;*
No świetne, jesteś genialna <3
OdpowiedzUsuńMoja kochana <3
Jeśli mogłabym prosić, to napisz teraz o Marmi (Cami i Marco) specjalnie dla mnie. Bardzo proszę! :*
Pozdrawiam, Cande ; )
+ Justyna, podasz mi swój numer gg? Lub link do fb? Mam do ciebie ważną sprawę :)
UsuńŚwietne , tylko liczyłam na więcej Leoncesci :D
OdpowiedzUsuń