Nie możemy tracić czasu...
Lemi (Camila & Leon)
Poddała się. Zrezygnowała z miłości dla przyjaciółki. Nikt nie wiedział co czuła. Nikt nie wiedział, że jest zakochana. Przyjaźnili się. Jednak nie byli przyjaciółmi, którzy się sobie zwierzają ze swoich problemów. Czasem miała ochotę podbiec do niego i wypłakać mu się w ramie. Zdradziłaby mu wtedy wszystkie swoje sekrety, ale zawsze pojawiała się w jej głowie myśl: "Jego dziewczyną jest moja przyjaciółka!"
Siedziała na łóżku w swoim pokoju. Twarz miała schowaną w dłoniach. Ukrywanie uczuć coraz bardziej ją męczyło. Gdy widziała go ze swoją przyjaciółką cierpiała. Nie walczyła o niego. Wiedziała, że tak by przegrała. Nie widziała w tym żadnego sensu.
Wzięła do ręki gitarę. Uwielbiała na niej grać. Pamiętała kiedy ją dostała. Dostała ją w pierwsze Mikołajki, które spędziła razem z nim i resztą przyjaciół. Każdy losował imię zapisane na karteczce i kupował wyznaczonej osobie prezent. Rudowłosa od razu dowiedziała się od przyjaciółek, że Leon wylosował ją. Dostała od niego gitarę i ona od wtedy stała się jej "przyjaciółką".
"Nie wiem czy to dobrze, nie wiem czy to źle
Nie wiem czy powiedzieć, nie wiem czy milczeć
Czym jest to co czuję wewnątrz mnie,
Dziś pytam siebie,
Czy to jest miłość."
Odłożyła swój ulubiony instrument, a po policzkach zaczęły ciec z jej oczu łzy. Zawsze gdy zostawała same w pokoju biła się z myślami. Na początku marzyła, że ułoży sobie życie, ale już tego nie robiła. Straciła nadzieje na lepsze jutro dla siebie. Każdy kogoś miał. Tylko nie ona. Nie wiem czy powiedzieć, nie wiem czy milczeć
Czym jest to co czuję wewnątrz mnie,
Dziś pytam siebie,
Czy to jest miłość."
Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Nie ruszała się jednak z miejsca. Wytarła oczy. Pokój był zamknięty, ale wiedziała, że mama ma zapasowy klucz. Zdjęła jeszcze tylko zdjęcie Leona z szafki i usiadła na łóżku wkładając przy tym słuchawki.
Po chwili drzwi się otworzy, a w n ich stał chłopak o niebieskich oczach. Camila aż podskoczyła z wrażenia. Nie wierzyła, że to on. Zamilkła. Wyjęła z uszu słuchawki. Chłopak podszedł do niej i położył się obok niej na łóżku patrząc w sufit.
-Czemu cię dziś nie było w Studiu? - Nie odpowiedziała.
Gdyby spojrzała w jego oczy zatraciłaby się w nich. Dobrze o tym wiedziała. Zresztą on nadal patrzył w sufit. Patrzył w biały, zwyczajny sufit, a nie na nią.
-Camila... Czemu cię nie było? Wszyscy się o ciebie martwiliśmy - nie uwierzyła mu. - Ja się martwiłem. Dlatego tu przyszedłem.
Usiadł obok niej i spojrzał w jej oczy. Miała ochotę wszystko mu powiedzieć, że jest w nim zakochana na zabój. Powiedziałaby mu, że zawsze nocami płaczę, bo on nie jest jej, że jej nie kocha. Nie zrobiła tego. Była jeszcze Violetta.
-Źle się poczułam - skłamała, a on od razu to rozpoznał.
-Jeżeli mi nie powiesz sam się tego dowiem.
Nic nie powiedziała krzyżując ręce na piersi, a on szybko położył ją na łóżku i usiadł na niej delikatnie okrakiem. Spojrzał na szafkę po jego prawej stronie. Leżał tam. Leżał tam jej pamiętnik. Wziął go w prawą ręku, a drugą trzymał jej ręce.
-Powiesz mi o co chodzi czy mam sam się o tym dowiedzieć? - zapytał ją patrząc na nią. Masz chwilę na zastanowienie się.
Gdy to powiedział zaczął jej się dokładnie przyglądać. Wykorzystał moment gdy akurat Camila zamknęła oczy. Z jej oczu jego wzrok powędrował do malinowych ust, a później na resztę jej ciała. Jednak po chwili wrócił do jej twarzy. Miała nadal zamknięte powieki. Widział, że powstrzymuje łzy. Dopiero po chwili otworzyła je, a on prawie utonął w jej oczach. W ostatniej chwili się powstrzymał. Wiedział, że rudowłosa wyswobodziłaby się i zabrała mu z rąk swój pamiętnik.
-Błagam. Nie czytaj tego - prosiła chłopaka z miną zbitego psa.
-A powiesz mi prawdę?
-Nie mogę. Sam nie chcesz tego wiedzieć. Gdy się o tym dowiesz znienawidzisz mnie - rudowłosa zaczęła szlochać.
Ten widok zmiękczył jego serce. Wytarł kciukiem jej łzy masując przy tym jej policzek. Zszedł z niej i pomógł jej usiąść. Oddał jej pamiętnik, a później przytulił. Zaczął ją delikatnie kołysać w swoich ramionach, a ona się w niego wtuliła jak w gigantycznego miśka.
-Najgorzej jest być nikim dla kogoś, kto jest dla Ciebie wszystkim. - szepnęła do siebie mając nadzieję, że on tego jednak nie usłyszy.
Pomyliła się. Usłyszał każde jej słowo. Cofnął się od niej i spojrzał w jej kasztanowe oczy. Wszystko w nich wyczytał. Jednak chciał tego dowiedzieć się od niej. Chciał być pewien. Sam czuł się rozdarty. Miał Violettę, a Camila była zupełnie inna. Nie chodziło o wygląd. Chodziło o charakter. Violetta zachowywała się jak mała dziewczynka, która tak naprawdę nie wie czego chce, a Camila... Jego rudowłosa przyjaciółka była odważna, zdecydowana i inna niż wszystkie dziewczyny, które kiedykolwiek spotkał. Dopiero teraz zrozumiał, że nie musiał rywalizować Tomasem o Violettę, bo ktoś inny był na wyciągnięcie ręki.
-Camila powiedz mi proszę - powiedział do niej z troską.
-Możesz przecież zobaczyć w moim pamiętniku. Jesteś ode mnie silniejszy. Nie udałoby mi się cię powstrzymać.
-Chcę to usłyszeć od ciebie.
-No dobrze, ale obiecaj, że mnie nie znienawidzisz.
-Obiecuję.
-No więc.... No więc.... Ja, ja się w tobie zzz.... zako... - on jej przerwał.
Leon wiedział co Camila chciała powiedzieć. Przerwał jej inaczej niż się spodziewała. Nie nakrzyczał na nią. Przerwał jej pocałunkiem. Ona go odwzajemniła. Ten moment dla obydwu mógłby trwać wiecznie. Cały świat przestał się liczyć. Camili nie obchodziło to, że przez niego przepłakała setki nocy, a dla Leona przestała się liczyć Violetta. Zapomniał, że ktoś taki w ogóle istnieje. Dla nich liczyło się tylko tu i teraz.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak się podoba?
Pewien Anonimek prosił o OS o nich.
Spełniam jego prośbę.
Dedykuje go Carrots mojej kochanej.
Dzięki, że wróciłaś.
Wasza Justyna <3
Dzięki. Ten anonimek to vhyba ja. :) super OS. Lemi <33 tytuł idealnie pasuje do treśći. Nie mogę się doczekać kolejnego. Ciekawe o jakiej parze będzie tym razem. Może o em... Dielettcie, może o Leonarze. Sama już nie mam pomysłów.
OdpowiedzUsuńCzekam na OS.
Zapomnialabym
SWEET SWEET I JESZCZE RAZ SWEET!!!!
Świetny jest! Lemi, moja ukochana para <3 Dziękuję, że go napisałaś, miło się czytało :)
OdpowiedzUsuńNapisz os o Semi <3
OdpowiedzUsuńWow! A widzisz? Jednak się spodobało? <3
OdpowiedzUsuńGenialnie, mimo, że sama wiesz, że mam fazę na smutne, to ten OS bardzo mi się spodobał.
Pewnie dlatego, że jest w nim miłość. xd.
Jest Lemi, to może teraz Leoncesca ? <3
Hej ;*
OdpowiedzUsuńNiestety dziś się nie rozspisze, to przez gorszy humor...
Bardzo mi sie podobało , dzięki tb polubilam Lemi <33
Czekam na nnastępny ;)